czwartek, 30 grudnia 2010

W PODRÓŻY 2010 – część pierwsza

Koniec roku kalendarzowego jest dobrym momentem na wszelakie podsumowania. Jako że Teatr KTO jest teatrem podróżującym, pokusiliśmy się o podsumowanie roku 2010 pod kątem wyjazdów zagranicznych i krajowych. Pierwsza część dotyczyć będzie wyjazdów zagranicznych. Zapraszamy!

Rok 2010 zaczęliśmy od dalekiego wyjazdu do Iranu. Drugi rok z rzędu udało nam się odwiedzić ten mocno egzotyczny dla nas kraj. Gościliśmy tam między 27 a 30 stycznia podczas 28. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Fadjr. Zaprezentowaliśmy 4 razy spektakl „Zapach czasu”, oczywiście w ocenzurowanej przez irańskich cenzorów wersji.

W marcu ekipa teatralna podzieliła się na dwie części. Połowa zespołu udała się na zachód, a druga połowa na południowy-wschód Europy. Odwiedziliśmy Berlin, Brukselę i Paryż, gdzie organizowaliśmy happeningi teatralne, podczas prezentacji szlaków muzeów Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego na Targach Biznesowych i Turystycznych. Druga część zespołu prezentowała „Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszka” w Słowacji (Preszów) i w Rumunii (Cluj-Napoca i Bukareszt). Każdy ze spektakli cieszył się dużym powodzeniem wśród lokalnej publiczności.

Maj rozpoczęliśmy od ponownych odwiedzin Preszowa. Tym razem z większym przedsięwzięciem, jakim jest „Quixotage”. Zaprezentowaliśmy go w ramach Festiwalu Akademicki Prešov. Koniec maja to ciąg dalszy happeningów, podczas prezentacji szlaków muzeów, które tym razem odbyły się we Frankfurcie.

W lipcu odwiedziliśmy słoneczną Chorwację, by zaprezentować nasz eksportowy spektakl „Sprzedam dom...”. Prezentacja odbyła się podczas 16. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego PUF. Kolejnym zagranicznym punktem naszych podróży były Węgry, a konkretnie miejscowość Pecs. Podczas obchodów Europejskiej Stolicy Kultury Pecs 2010 zaprezentowaliśmy „Quixotage”.
Wyjazd ten zapamiętamy na długo, gdyż mieliśmy dość poważnie wyglądający wypadek autobusowy! Na szczęście nikomu nic złego się nie stało!

Kierunek na wschód obraliśmy w połowie września i odwiedziliśmy naszych wschodnich sąsiadów z Białorusi. W Brześciu zagraliśmy „Ślepców” podczas Festiwalu Biała Wieża. Naszym aktorskim popisom przyglądał się bacznie Lenin, a konkretnie jego pomnik, który stał tuż koło placu, na którym graliśmy.

Na przełomie września i października odwiedziliśmy po czteroletniej przerwie Koreę Południową. Wyjazd był przełożony z maja na październik z obawy na konflikt zbrojny z Koreą Północną. Między 1 a 4 października czterokrotnie zaprezentowaliśmy „Quixotage” w ramach Hi Seoul Festival, Gwacheon Hanmadang Festival i Seoul Performing Arts Festival. Dobrze czuliśmy się na drugim końcu świata, w zupełnie innej kulturze. Mamy nadzieję, że na następny wyjazd tam nie będziemy musieli czekać kolejnych 4 lat.

Sezon plenerowy zakończyliśmy na Festiwalu Złoty Lew we Lwowie, gdzie przy ujemnej temperaturze zagraliśmy „Ślepców”. Ten spektakl też na długo zapadnie nam w pamięć, ale głównie przez panującą aurę.

Zakończenie sezonu nastąpiło w Barcelonie w grudniu, gdzie zamknęliśmy cykl happeningów, podczas prezentacji szlaków muzeów Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego na Targach Biznesowych. Czy można sobie wymarzyć lepsze pożegnanie 2010 roku niż w słonecznej Barcelonie? Chyba, nie... ;)

niedziela, 26 grudnia 2010

Na nazwę pracuje się spektaklami...

Rozmowa z Jerzym Zoniem – dyrektorem i założycielem Teatru KTO.

Pytanie, które nurtuje wszystkich: jak powstała nazwa teatru i co oznacza tajemniczy skrót KTO?

W zamierzchłej historii teatr działał jako grupa bez nazwy. Plątaliśmy się po klubach studenckich, po różnych dziwnych miejscach, żeby odbywać próby. Pewnego dnia działacze studenccy z ZSP mówią: Słuchajcie musicie wymyślić nazwę. Ja się zajmowałem wtedy organizacją. I pamiętam, że przed jakąś próbą Bronek Maj powiedział, że w nazwie musi być K, bo Kraków; T, bo teatr i O, bo to ładna samogłoska. „KTO” jest zarazem zaimkiem pytającym, stąd kciuk w naszym logo, na pomysł którego wpadł Witold Siemaszkiewicz. I tak już zostało. W Warszawie oczywiście mówią o nas Krakowski Teatr Okropny, inni mówią Krakowski Teatr Otwarty (Osobliwości), jest wiele różnych wariacji, mnie to nie przeszkadza. Natomiast uważam, że na nazwę pracuje się spektaklami, a nie filozofią i wymyślaniem jakichś absurdalnych ideologii.

Pańskie pierwsze wspomnienie związane z teatrem?

To są bardzo wczesne lata dzieciństwa. Ja pochodzę z bardzo małej wsi pod Limanową (z Siekierczyny – przyp. red.). Przyjechaliśmy do Teatru Słowackiego na spektakl „Zemsta”. Byłem w szoku. Wszystko mnie tu dziwiło, wszystko mi się podobało. Chłonąłem każde zdanie. Uwielbiałem to przedstawienie. Pamiętam, że to było pierwsze moje wyjście do teatru.

Do której sztuki własnego autorstwa ma Pan największy sentyment i dlaczego? Które przedstawienie jest Pańskim ulubionym?


Zawsze jest tak, że reżyser lubi swoje ostatnie przedstawienie. Prawie każdy. Niewątpliwie bardzo dobry spektakl to „.Przedstawienie pożegnalne”, który wyniósł nas na salony Europy. Od powstania tego spektaklu zaczęliśmy więcej podróżować, potem poszliśmy w zupełny plener. Dużym powodzeniem cieszył się „Zapach czasu”. No, ale „Quixotage” w przeciągu trzech lat był grany niewiele mniej razy niż „Zapach czasu” w przeciągu dziesięciu.
Na pewno jestem fanem swojego ostatniego przedstawienia, czyli „Ślepców”. Uważam, że tutaj posunęliśmy się o kawałeczek dalej, jeśli chodzi o redukcję niepotrzebnych zdarzeń, niepotrzebnej formy. Po prostu zrobiliśmy spektakl czysty. Teraz on będzie miał swoich wrogów i swoich zwolenników. W zalewie komercji, przedstawień byle jakich, ten spektakl będzie się zawsze czymś wyróżniał. Tą swoją czystością, jasnością, poetyką, ale również swoją smutną diagnozą – do czego zmierza obóz ludzki. Jeśli spojrzeć na to szerzej, to już żyjemy w świecie, w którym się nie widzimy. W świecie, który jest przepełniony gwałtem, agresją, absurdalnym wyścigiem, który do niczego nie prowadzi.

Czy nie krąży Panu po głowie pomysł zrobienia spektaklu ze słowem?


Nie, na razie nie. Na razie myślę nad następnym przedstawieniem w sali, którego akcja odbywać się będzie w domu dziecka. Jednocześnie cały czas gramy „Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać” (to też jest moje ulubione przedstawienie). Cieszę się, że mimo upływu czasu, język tego spektaklu się nie zestarzał...


Który etap, w czasie pracy nad nowym spektaklem, jest dla Pana najmilszy – pisanie, reżyserowanie czy pokazywanie gotowego już spektaklu?


Najbardziej fascynujący jest moment pierwszy, kiedy wszystkie zgromadzone pomysły układam w pewną strukturę, zestawiam je i szukam muzyki. Potem mając wybrany utwór muzyczny wymyślam dokładne działania. Drugi bardzo fascynujący moment to są próby. Z zespołem dobrym, zdyscyplinowanym, aktywnym to sama przyjemność, bo można wszystko zmieniać, można kreować. Potem jest premiera, parę recenzji i już wiemy, jak się to publiczności podoba. Potem jeszcze coś zmieniamy. Generalnie każdy spektakl wygląda trochę inaczej.

Do czego mógłby Pan porównać tworzenie sztuki teatralnej?

Trochę do pisania wiersza. Wiersz się pisze z głowy. Tak jak „Zapach czasu” – miałem parę kartek ze wspomnieniami nauczyciela z Limanowej – Pana Sułkowskiego. Przy „Ślepcach” inspirowałem się powieścią, ale spektakl poszedł w zupełnie inną stronę. Życie w obozie u Saramago, to połowa książki, druga bardzo ważna część to wyjście z obozu i przemieszczanie się przez zniszczoną cywilizację. Rzadko realizuję przedstawienia, bo muszę mieć coś do powiedzenia. Coś się musi wydarzyć w życiu, coś się musi u mnie wydarzyć w środku, aby móc wyartykułować jakąś treść, którą chciałbym się podzielić.

Z teatrem zwiedził Pan wiele ciekawych miejsc na ziemi. Czy jest jedno najciekawsze?


Tak się składa, że te dalekie wyjazdy są najbardziej fascynujące. Nigdy nie zapomnę wspaniałego wyjazdu do Brazylii, Kolumbii, Korei Południowej. Piękny był wyjazd do Tunezji, gdzie zamiast trzech przedstawień zagraliśmy tylko jedno, bo przestraszono się wybuchów i pirotechniki. Ale udany wyjazd, to taki, na którym można spotkać fajne teatry. Bardzo się cieszę, bo znów zostałem zaproszony na Market Teatralny do Iranu. Lecę w lutym na 5 dni, będę oglądał spektakle i obserwował, co nowego się tam pojawi. Ja uwielbiam oglądać spektakle, patrzeć, myśleć. To mnie wzbogaca i inspiruje.

Gdyby nie teatr to…

Byłbym nauczycielem albo dziennikarzem… I chyba przeklinałbym obie te profesje.

Jakie Teatr KTO ma plany na najbliższy sezon?


Przygotowujemy jeszcze „ciaśniejszą”, ściślejszą wersję „Ślepców”. Są tam jeszcze pewne zmiany do przeprowadzenia. Robimy duży projekt we współpracy z Norwegią „Operacja opera”. Będziemy go produkować, a ja będę go reżyserował. Próbujemy się wstrzelić w parę fajnych festiwali, takich, które by promowały „Ślepców” na następne lata. Tradycyjnie będzie Festiwal Teatrów Ulicznych, którego głównym podmiotem będą teatry ze wschodu (tytuł festiwalu to „Wiatr od wschodu”). Pokażemy dużo przedstawień z Ukrainy, Białorusi, Litwy i Polski. Czekają nas także: noc teatrów w czerwcu i noc poezji, którą będziemy współorganizować we wrześniu.


Moje życiowe motto brzmi...

Zawsze trzeba pracować i nigdy się nie poddawać.

Czego chciałby Pan życzyć naszym fanom i znajomym na Facebooku?

Wszystkim fanom i znajomym życzę zdrowia i szczęścia. Ponadto, aktywności facebookowej – skoro już taka społeczność powstała – oglądajcie nas, dzielcie się z nami waszymi uwagami, chodźcie na przedstawienia i piszcie o tym, to zawsze pomaga w pracy w teatrze.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Scena Seniora

10go stycznia w Teatrze KTO swoją działalność rozpoczyna „SCENA SENIORA”. Jest to propozycja warsztatów teatralnych dla osób powyżej 50 roku życia. Jej celem jest stworzenie okazji do spotkań wszystkim tym, którzy chcą poprzez twórczą zabawę spróbować swoich sił na scenie. Specjalnie dobrane ćwiczenia z plastyki ruchu i emisji głosu, tworzenie etiud oraz scenek, interpretacja tekstu, indywidualna praca nad rolą i kreacja postaci pozwolą na stworzenie spektaklu, który zostanie zaprezentowany na scenie Teatru KTO.

Miejsce: Teatr KTO, ul. Gzymsików 8 (obok siedziby Radia Kraków)

Termin: Zajęcia odbywać się będą w poniedziałki w godz. 16.00-18.00
Pierwsze spotkanie 10 stycznia 2011 roku.
Warsztaty przewidziane są do czerwca 2011 roku.

Prowadząca: Katarzyna Zawadzka (aktorka Teatru KTO, pedagog)

Koszt: 80 zł miesięcznie (4 spotkania x 2 h)

Zapisy i informacje: tel. 693 076 111; email: warsztatyteatrkto@gazeta.pl

Ilość miejsc: Grupa będzie liczyć do 15 osób

PIERWSZE ZAJĘCIA POKAZOWE – BEZPŁATNE

czwartek, 9 grudnia 2010

Przerzuci przez granicę, załatwi dźwig...

Rozmowa z Danutą Różycką – wieloletnią pracowniczką działu administracji Teatru KTO, głównodowodzącą organizatorką Festiwalu Teatrów Ulicznych.

Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z KTO?

Prawie 6 lat temu wysłałam swoje CV, usilnie poszukując, jakiejkolwiek pracy.

Pierwsze wspomnienie związane z teatrem?

Duży człowiek w kolorowej czapce, który zaprasza mnie na rozmowę kwalifikacyjną – poszukuje asystentki.

Czy praca w administracji teatru ulicznego to typowa praca biurowa?

Absolutnie nie.

Którą sztukę z repertuaru Teatru KTO lubisz najbardziej i dlaczego?

„Zapach Czasu”, bo kreuję w niej tajemniczą postać (czyli jestem aktorką!).

Z jaką najdziwniejszą sytuacją przyszło Ci się zmierzyć podczas pracy w teatrze?

Z „przerzutem” jednego z aktorów przez granicę do Korei (udało się!), i z załatwieniem dźwigu – dzień przed prezentacją podczas Festiwalu Teatrów Ulicznych.

Gdyby nie teatr to bym…

...nie była tak szczęśliwa.

Z teatrem zwiedziłaś wiele miejsc na Ziemi. Które z nich było najciekawsze?

Archangielsk, Bogota.

Czy zorganizowanie dużego festiwalu to wyzwanie, z którym zwykły śmiertelnik nie dałby sobie rady? ;) Czy ciężko zorganizować Festiwal Teatrów Ulicznych?

To spore wyzwanie. Myślę, że każdy by sobie poradził, gdyby musiał. Trzeba mieć dużo energii i się nie zniechęcać. No i oczywiście mieć sporo optymizmu…

Moje życiowe motto brzmi...

Kochaj kogoś, rób coś, żyj poważnie… (chociaż to ostatnie ciężko mi przychodzi).

Pozdrawia Danuta – optymistycznie zasypana śniegiem i stosem dokumentów festiwalowych. :)

wtorek, 9 listopada 2010

Grudzień w KTO!

Wprawdzie nie przekroczyliśmy jeszcze połowy listopada, ale już teraz zachęcamy do zapoznania się z repertuarem Teatru KTO na grudzień!

Na scenie KTO zaprezentujemy spektakle:
-"Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" - między innymi 6 grudnia w ramach Festiwalu Boska Komedia oraz w Sylwestra!;
-"Atrament dla leworęcznych";
-"Święci tego tygodnia";
-"Audiencja III czyli raj Eskimosów".

Ponadto KTO odwiedzi:
-Barcelonę - z prezentacjami na Targach Biznesowych w dniach 1-3 grudnia;
-Olecko - ze spektaklem "Święci tego tygodnia" podczas "SZTAMY"- Spotkań ze Sztuką,5 grudnia.

Na wszystkie spektakle już teraz serdecznie zapraszamy! :)

czwartek, 28 października 2010

Wszystko najlepsze zdarzy się dopiero w najbliższym czasie!

Rozmowa z Krzysztofem Niedźwiedzkim, autorem i reżyserem "Atramentu dla leworęcznych" i "Świętych tego tygodnia".

Jak trafiłeś do KTO?

Musiało to mieć miejsce z końcem lat 90-tych, kiedy spotkaliśmy się razem na PACE – Jurek Zoń z „Łyżką” [spektakl „Po czym poznać łyżkę stołową z bliska” (1997) – przyp. KTO], ja z Formacją Chatelet. Potem występowaliśmy parokrotnie tu w teatrze i tak to się jakoś zaczęło.

Zaczęła się ścisła współpraca? Czy odnowiła się teraz po latach?
Nasz kontakt trochę osłabł, gdy odszedłem od Chatelet i zajmowałem się innymi sprawami. Potem się odnowił przy okazji promocji pierwszego drukowanego numeru pisma „Nowy Pompon”. Co jakiś czas widywaliśmy się na festiwalach ulicznych, tak bardziej towarzysko, a w 2007 roku przyszedłem do KTO ze scenariuszem „Atramentu” i od tamtej pory widujemy się już znacznie częściej.

Masz jakieś pierwsze wspomnienie związane z teatrem KTO?
Bardzo wyraźnego nie mam.

A pierwsze wspomnienie z teatrem w ogóle?
Związane jest z okresem podstawówki. Moja mama, pracowała w szkole i często zabierała młodzież do teatru. No i ja chodziłem z nimi – co najmniej raz w miesiącu. Głównie do Słowackiego, ale też Starego, Ludowego… Wtedy jeszcze niewiele z tego rozumiałem, ale wytrwale siedziałem na parterze w loży i oglądałem.

Jakie masz plany na najbliższy sezon?
Na razie gromadzę pomysły i notuję uwagi dotyczące przyszłego projektu, które koncentrują się wokół powstającego z wolna „szkieletu” przeszłego spektaklu... Ale zanim pojawi się to w komputerze, musi się najpierw ułożyć w głowie. Zatem, w tym sezonie, z mojej strony, raczej nic nowego w Teatrze KTO się nie pojawi. Może w przyszłym… Chociaż tak sobie myślę, że w tym momencie w repertuarze są dwa moje spektakle, więc to już jest chyba dość dużo.

„Atrament” czy „Święci”? Z której sztuki jesteś bardziej zadowolony, dumny? Do której masz większy sentyment?
Sentyment mam większy do „Atramentu”. Natomiast uważam, że „Święci” są sztuką bardziej dojrzałą, mądrzejszą i bardziej konsekwentną. Jest to kolejny krok ku tej teatralności, do której cały czas dążę.

Jak się czujesz na scenie? Łatwiej Ci reżyserować czy grać?
Połączenie reżyserii z graniem jest bardzo trudne, chyba nawet w moim wypadku niemożliwe. Lubię występować na scenie, przy czym przyjemność sprawia mi bycie dublerem. Wydaje mi się, że tak jest najsensowniej. Muszę najpierw zobaczyć, jak wygląda sztuka na scenie, a potem dopiero w nią „wejść”. Jeśli od razu bym siebie obsadził, to musiałbym nagrywać każdą próbę i potem to oglądać, a to i tak nie dałoby takiego efektu, bo wiadomo, że to jest tylko płaskie nagranie. Ja muszę widzieć jak aktor jest ustawiony na scenie. Widzę, jak on gra i dopiero wtedy potrafię (dodając mu swoje aspekty) wcielić się w tę rolę.

Gdyby nie teatr to bym…
Pisał, co też od czasu do czasu uskuteczniam. Pisałem różne scenariusze, pisałem teksty dla różnych ludzi, dla stacji telewizyjnych, dla „Nowego Pompona”, który cały czas funkcjonuje… Gdyby nie teatr, to zająłbym się pisaniem.

Czy teatr daje więcej możliwości niż kabaret?
Teatr zawsze mnie bardziej interesował. I myślę sobie, że w kabarecie znalazłem się przez przypadek. Od początku istnienia Formacja Chatelet miała taki bardziej „parateatralny” charakter. Zawsze też bardziej interesował mnie kabaret aktorski, czyli coś takiego, co robi Rafał Kmita czy kiedyś Kabaret Starszych Panów.

Do czego mógłbyś porównać pisanie sztuki teatralnej?
Orgazm? Nie… (śmiech) Żartuję. Jest to wspaniała przygoda. Dla mnie najwspanialszym etapem jest reżyserowanie sztuki. Te dwa miesiące pracy z aktorami, to oczekiwany i piękny okres. Natomiast pisanie jest dla mnie również kapitalnym spełnianiem się. Cudowną twórczą pracą.

Czy potrafisz krytycznie spojrzeć na to, co napisałeś?
W przypadku „Atramentu” tekst pisałem blisko rok. Oczywiście nie była to ciągła praca, raczej etapowa. W wypadku „Świętych” ten proces trwał równie długo, ale w momencie, kiedy myślałem, że tekst jest już skończony i zaczęliśmy próby, doszedłem do wniosku, że nie jest on sceniczny. Ważne jest, aby tekst, który jest dobry w czytaniu, po przełożeniu go na język sceny, był równie dobry… Ponieważ tak nie było musiałem przerwać próby, żeby jeszcze nad nim popracować. Po dwóch, może trzech tygodniach wznowiłem próby. A po każdej wprowadzałem kolejne, drobne zmiany. Coś trzeba było wyrzucić, coś zmienić i tak przez cały czas aż do premiery.

Moje życiowe motto brzmi...
Wszystko najlepsze zdarzy się dopiero w najbliższym czasie.

sobota, 16 października 2010

Warsztaty teatralne dla dorosłych w Teatrze KTO

Jeśli masz więcej niż 18 lat, teatr jest Twoja pasją i chcesz:

stać się jego współtwórcą, a nie tylko odbiorcą

● przełamać nieśmiałość

● pogłębić świadomość ciała

● popracować nad emisją głosu i dykcją

● rozbudzić wyobraźnię i poprawić koncentrację

● zmierzyć się z interpretacją tekstu oraz budowaniem roli

● współtworzyć spektakl, który zostanie pokazany na scenie Teatru KTO

Proponowane warsztaty pozwolą Ci na doświadczenie teatru od strony praktycznej - w aktywnym działaniu angażującym ciało, umysł, emocje, wyobraźnię, doświadczenie oraz temperament. Celowo dobrane ćwiczenia i zadania treningowe pozwolą każdemu na odkrycie w sobie Sztuki. Będziesz mieć okazję przejść drogę, którą musi pokonać aktor w procesie budowania roli. W trakcie warsztatów odkryjesz radość z bycia na scenie i w działaniu z: przestrzenią, partnerem, rekwizytem, a przede wszystkim z samym sobą, poprzez czerpanie z własnego wnętrza - materii niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju. W pracy, która będzie wymagała od Ciebie zaangażowania oraz chęci przełamania własnych barier, będziemy korzystać z metod pracy K. Stanisławskiego, M. Czechowa, techniki improwizacji i innych. Wybór scenariusza spektaklu zostanie dokonany po utworzeniu grupy.

Miejsce:

Teatr KTO ul. Gzymsików 8

Termin:

Wtorki godz.18- 21. Pierwsze spotkanie 09. 11. 2010 (warsztaty do VI 2011)

Prowadząca:

Katarzyna Zawadzka (aktorka Teatru KTO, pedagog)

Opłata:

120zł miesięcznie (4 spotkania x 3 h)

Zapisy i informacje:

Tel. 693 076 111 ; email: warsztatyteatrkto@gazeta.pl

(w zgłoszeniu proszę podać: imię, nazwisko, wiek, nr tel. kontaktowego)

Ilość miejsc:

Grupa będzie liczyć do 12 osób

PIERWSZE ZAJĘCIA POKAZOWE- BEZPŁATNE

wtorek, 12 października 2010

Koniec sezonu

Z hotelu w Seulu wyruszyliśmy w środę, o 7 rano miejscowego czasu. O 9.40 wystartowaliśmy z lotniska. Różnica czasowa, jaka dzieli Seul i Helsinki wynosi 6 godzin; Helsinki i Warszawę - 1 godzinę; Warszawę i Lwów również 1 godzinę. I w taki właśnie sposób, przestawiając ciągle czas na naszych zegarkach, podróżowaliśmy przez 24 godziny, by nad ranem w czwartek dotrzeć do Lwowa i zaprezentować nasze nowe przedstawienie w ramach Festiwalu Złoty Lew.

Trochę już rozpieszczeni koreańskimi standardami ze smutkiem patrzyliśmy na wystrój pokoi w Hotelu Lwów... Niespodzianką było dla nas również śniadanie, na które dostaliśmy mały kawałek sernika i kawę. :)

Wprawdzie przywitało nas piękne słońce, ale czuć było, że Lwów niebawem okryje warstwa białego puchu, bo temperatura w ciągu całego dnia oscylowała wokół zera stopni. Z obawami patrzyliśmy na perspektywę spektaklu wieczorową porą, przy minusowej temperaturze.

Mimo mrozu widownia zgromadziła się bardzo licznie i w cierpliwości oczekiwała na początek „Ślepców”. Widać było podziw na twarzach, gdy obserwowali nasze poczynania w dosyć skąpych kostiumach. Po spektaklu gratulowali nam zarówno udanego przedstawienia, jak i odporności na chłód. „Jak udało Wam się grać na takim zimnie?”- pytali. „Sami nie wiemy...”- szczerze odpowiadaliśmy. Na szczęście Lwów słynie z dobrych środków rozgrzewających... więc zaraz po spektaklu każdy z przyjemnością skosztował słynnego ukraińskiego koniaku.:)

W ten sposób zakończyliśmy nasz sezon plenerowy. Tak się złożyło, że był to 10-ty pokaz „Ślepców”, a wcześniej 50-ty „Quixotage”, można zatem powiedzieć, że sezon zakończyliśmy na okrągło.:)

Do zobaczenia w okolicach maja, na kolejnym tournée Teatru KTO!:)

piątek, 8 października 2010

Pożegnanie z Koreą

Jak wyliczyli nasi statystycy ostatni spektakl na koreańskiej ziemi był jednocześnie naszym 50-tym występem z przedstawieniem „Quixotage”. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego miejsca na ten jubileusz. Jest to również ostatni pokaz tego spektaklu w tym sezonie. Przed nami już tylko pokaz „Ślepców” we Lwowie, a następnie zasłużone wakacje.

Ponieważ ponownie graliśmy przed pałacem Gyeongbokgung, nie musieliśmy na nowo ustawiać dekoracji, świateł i nagłośnienia. Ponadto, tuż przed występem dotarły do nas ostatnie szczudła, które zaginęły w trakcie podróży. Tak rozpoczęty dzień musiał oznaczać sukces! :) Licznie zgromadzona widownia, nieświadoma naszego małego jubileuszu, bardzo ciepło i entuzjastycznie przyjęła nasz ostatni występ. Wolny wieczór spędziliśmy zatem na świętowaniu sukcesu „Quixotage”, naszego jubileuszu, a przede wszystkim udanego tournee po koreańskich festiwalach. Przeglądaniu fotografii, które zgromadziliśmy podczas naszego wyjazdu, towarzyszyła degustacja lokalnych specjałów...;)

Ostatni dzień w Seulu upłynął pod znakiem szukania pamiątek dla bliskich, spacerów po mieście, kosztowania egzotycznej koreańskiej kuchni... Niektórzy z nas dowiedzieli się, że spacer po koreańskich górach wymaga nie tylko dobrej kondycji fizycznej, ale i paszportu! Wejścia na szlak strzegą bowiem żołnierze, którzy ze względu na dość bliską odległość obiektów wojskowych, bez odpowiedniego dokumentu nie przepuszczą nikogo.

W środę, z samego rana czasu koreańskiego, wyruszyliśmy na lotnisko, by stamtąd przez Helsinki dolecieć do Warszawy. Będziemy bardzo miło wspominać czas spędzony w Seulu i kto wie… Może za jakiś czas odwiedzimy go znowu, z naszym nowym spektaklem? Tego sobie życzymy! :)

środa, 6 października 2010

Niezwykłe spotkanie!

Ostatni spektakl, który zagraliśmy podczas naszego pobytu w Korei, odbył się na festiwalu Seoul Performing Arts Festival. Tym razem występowaliśmy w samym centrum miasta, na wielkim placu przed pałacem Gyeongbokgung.

Pogoda dalej nas nie rozpieszczała... Porywisty wiatr i przelotne opady deszczu utrudniały pracę zarówno nam, jak i organizatorom festiwalu. Niemniej jednak wszystko udało się przygotować na czas.

Przedstawienie było bardzo udane, co doceniła widownia, bo nagrodziła nas chyba najdłuższymi owacjami, jakie udało nam się zebrać podczas naszego pobytu na Półwyspie Koreańskim. Równie miłą niespodzianką było spotkanie naszych sąsiadów z... ulicy Gzymsików w Krakowie, którzy podeszli do nas, aby pogratulować nam występu! :) Za miłe słowa dziękujemy i pozdrawiamy:)

Jaki ten świat mały, nie sądzicie? ;)

wtorek, 5 października 2010

Występ pod mostem

Drugi występ za nami! Tym razem gościliśmy na Hi Seoul Festival, który jest jednym z największych festiwali teatralnych w tej części Azji.

Przed spektaklem – odwiedziny w domu handlowym, w celu zakupienia ostatnich rekwizytów potrzebnych nam do sztuki! Koreańczycy, jak wiadomo bardzo pomocni i równie mocno zaangażowani w nasz występ, opuszczali swoje stanowiska pracy i pomagali nam w poszukiwaniach. Szczególne podziękowania dla Pani pracującej w kwiaciarni, która zrobiła nam herbatę o smaku kawy, a sama ruszyła w poszukiwaniu potrzebnych nam rzeczy, żeby tylko mieć pewność, że nic nam nie zabraknie. :)

Każdy, kto widział choć jeden z naszych ulicznych spektakli wie, jak ważna jest dla nas pogoda. Po naszej poprzedniej wizycie w Seulu, pozostało tylko wspomnienie pięknego słońca i wysokiej temperatury. Tym razem do Korei przyjechaliśmy za późno i przywitała nas tutejsza jesień. Jeśli za dnia jest jeszcze dość przyjemnie, to noce bywają wyjątkowo zimne.

Dzisiejszemu spektaklowi towarzyszył deszcz i chłód, ale na szczęście nie miało to wpływu na nasz występ, bo graliśmy po dachem! Nasza scena umiejscowiona była pod wielkim mostem, który łączył dwie części Seulu. Dzięki temu mogliśmy spokojnie przygotować się do spektaklu, a widzowie nie byli narażeni na przemoczenie.

Mimo trochę nierównego terenu, który utrudniał nam poruszanie się maszynami na kołach, występ poszedł bardzo sprawnie. Widzowie wyglądali na zaciekawionych i przejętych widowiskiem. Tym razem byli mniej powściągliwi niż w Gwacheon i chętnie wchodzili z nami w interakcje.

Na koniec przedstawienia powiew wiatru symbolicznie powywracał najmniejsze wiatraki... Każdy wiatrak odpowiadał kolejnej nieudanej przygodzie Don Kichota...

poniedziałek, 4 października 2010

Gwacheon Hanmadang Festival

Pierwszy spektakl, który zagraliśmy w Korei, odbył się w ramach Gwacheon Hanmadang Festival. Jest to ten sam festiwal, na którym cztery lata temu zaprezentowaliśmy „Zapach czasu”. Gwacheon to mała miejscowość w strefie podmiejskiej Seulu. Jest to bardzo malownicze miejsce, dużo spokojniejsze od centrum Seulu. Scena umiejscowiona jest tutaj w amfiteatrze, który pomieścić może około 1000 widzów! W 2006 roku widownia zapełniła się po brzegi, nie inaczej było i tym razem:)

Mimo iż spektakl „Quixotage” obfituje w odważne i prowokacyjne sceny, których w „Zapachu czasu” nie było, a Koreańczycy są dużo bardziej powściągliwi i wstrzemięźliwi w wyrażaniu emocji, to możemy śmiało powiedzieć, że spektakl był udany! Wprawdzie w tych bardziej kontrowersyjnych momentach, co poniektórzy zasłaniali oczy sobie i dzieciom, ale zgorszony nikt nie wyszedł:) Możemy bez wahania powiedzieć, że odbiór naszej wersji losów Don Kichota był bardzo pozytywny!

Doszły nas słuchy, że na kolejnym festiwalu, który odbędzie się w centrum Seulu, jesteśmy najbardziej oczekiwaną grupą teatralną! Miło nam to słyszeć i zrobimy wszystko, by nie zawieść naszych widzów!

sobota, 2 października 2010

Pozdrawiamy z Koreii

Nasza przygoda zaczęła się od wyczerpującej i długiej (bo 24-godzinnej) podróży... Z Krakowa do Warszawy wyruszyliśmy o 1 w nocy, stamtąd do Helsinek, a następnie bezpośrednio samolotem do Seulu. Niestety różnica czasowa dała nam się we znaki. Przez pierwsze dwa dni okazała się dla nas zdecydowanie za duża. Na szczęście do pierwszego spektaklu mieliśmy czas na aklimatyzację.

Koreańczycy, którzy słyną ze swojej pracowitości i precyzji, przygotowali nam bardzo starannie dekoracje i wszystko było gotowe na czas. Ludzie jak zwykle niezwykle mili i zawsze chętni do pomocy. Jedyne nieporozumienia wynikają z bariery językowej, która skutkuje m.in. ryzykiem loterii w restauracjach... Każdy posiłek jest dla nas wielką niespodzianką, bo bardzo rzadko wiemy, co zamawiamy i co nam podadzą do stołu. Na miano kulinarnego (i bezpiecznego) przeboju zapracowały sobie już pierożki, które są specjalnością jednej z lokalnych restauracji :)

Od naszej ostatniej wizyty Seul nie zmienił się za bardzo. No może poza temperaturą, która cztery lata temu była co najmniej 10 stopni wyższa. Za to zapach i smak lokalnej przyprawy Kim-czi, bez zmian! Niestety... ;)


niedziela, 26 września 2010

Warsztaty Teatralne w Teatrze KTO

Teatr KTO zaprasza młodzież w wieku 15-18 lat na 3. edycję Warsztatów Teatralnych, które tym razem będą trwały cały sezon 2010/2011. Zaczynamy 10 października!!!

Jeżeli chcesz:
- rozwinąć swoje zainteresowania teatrem i aktorstwem;
- rozbudzić wyobraźnię i odwagę;
- spędzić czas w sposób twórczy;
- odkryć w sobie nowe zdolności;
- uruchomić ciało i głos;
- poznać i zgłębić tajniki sztuki aktorskiej;
- współtworzyć młody zespół aktorski.

Zapraszamy!

W programie Warsztatów zróżnicowane działania sceniczne, prowadzone z wykorzystaniem metod pracy: K. Stanisławskiego, M. Czechowa, a także technik improwizacji, dramy i innych, które będą miały na celu przygotowanie spektaklu.
W ramach zajęć zaplanowano dwukrotny pokaz na deskach Teatru KTO - w sezonie zimowym i letnim.

W programie: treningi aktorskie, ćwiczenia na skupienie, na wyobraźnię, kształtowanie świadomości ciała i plastyki ruchu, praca z partnerem, słowem, rekwizytem - na scenie, doskonalenie dykcji, praca nad głosem, sztuka improwizacji, analiza i interpretacja tekstu literackiego, kreacja aktorska.

Termin: 10 października 2010 - 5 czerwca 2011
Zajęcia w każdą niedzielę, po 4 godziny.
Dodatkowo przewidziane 2 pokazy na scenie - w sezonie zimowym i letnim.
Zaczynamy 10 października o godz. 12.00

Prowadząca: Katarzyna Zawadzka (aktorka Teatru KTO, pedagog)

Ilość miejsc: grupa będzie liczyć do 12 osób

Zapisy i informacje: tel. 693 076 111, warsztatyteatrkto@gazeta.pl

Koszt: 120 zł miesięcznie (4 spotkania x 4 godziny)
Dla uczestników poprzednich warsztatów w KTO - 20 zł zniżki

PIERWSZE ZAJĘCIA POKAZOWE - BEZPŁATNE

wtorek, 21 września 2010

Finisz sezonu ulicznego. Zaczynamy sezon na scenie!

Tegoroczny sezon plenerowy był dla KTO bardzo intensywny. W czerwcu w Rynku Głównym w Krakowie odbyła się premiera widowiska Ślepcy, inspirowanego powieścią „Miasto ślepców” noblisty Jose Saramago. Przedstawienie zostało rewelacyjnie przyjęte przez krytykę i widzów, doczekało się utrwalenia na filmie i miało już 8 prezentacji w kilku polskich miastach. W repertuarze plenerowym pozostaje także przedstawienie „Quixotage”, które w tym roku kilkukrotnie zaprezentowaliśmy w Polsce i za granicą.

Zakończenie sezonu ulicznego będzie dla Teatru KTO równie efektowne. Przed nami podróże do Korei Południowej (4 prezentacje „Quixotage” w Seulu i Gwacheon) oraz na Ukrainę („Ślepcy” na festiwalu Złoty Lew).

Równocześnie podróżujemy z repertuarem scenicznym po Polsce. W najbliższych planach m.in. Lubin (z „Audiencją III czyli rajem Eskimosów” Teatru Niepotrzebnego), Jelenia Góra (ze „Świętymi tego tygodnia”) i Polkowice (z „Atramentem dla leworęcznych”).

W październiku inaugurujemy także sezon na scenie KTO. W repertuarze pozostają spektakle: „Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać” (pokazany już 429 razy), 2 świetnie przyjmowane przedstawienia Krzysztofa Niedźwiedzkiego – „Atrament dla leworęcznych” i „Święci tego tygodnia” oraz brawurowa „Audiencja III czyli raj Eskimosów” współpracującego z KTO Teatru Niepotrzebnego.

W październiku zaczynamy również 3. edycję Warsztatów Teatralnych dla młodzieży, które tym razem będą trwały cały sezon 2010/2011. W programie zróżnicowane działania sceniczne, prowadzone z wykorzystaniem metod pracy: K. Stanisławskiego, M. Czechowa, a także technik improwizacji, dramy i innych, które będą miały na celu przygotowanie spektaklu. W ramach zajęć zaplanowano dwukrotny pokaz na deskach Teatru KTO - w sezonie zimowym i letnim.

Zapraszamy!

czwartek, 16 września 2010

Pod czujnym okiem Lenina...

Mimo iż Teatr KTO podróżuje po całym świecie i bywa w bardzo egzotycznych miejscach, to czasem wizyta u sąsiada potrafi być równie wielką przygodą...
Po zeszłorocznym sukcesie spektaklu „Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać”, który zaprezentowaliśmy na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Biała Wieża” w Brześciu, ponownie odwiedziliśmy Białoruś z naszym nowym spektaklem pt. „Ślepcy”.

Przekroczenie wschodniej granicy okazało się dużo trudniejsze, niż przypuszczaliśmy, a na dodatek, w trakcie owej przeprawy towarzyszyły nam różne przeciwności losu…
Zaczęło się od wyścigu z czasem i od niemalże filmowej pogoni samochodowej po warszawskich ulicach, by przed godziną 16:00 dostarczyć ostatni paszport w celu wyrobienia wizy. Niestety pościgi w Polsce wyglądają inaczej niż te w amerykańskich filmach... O 16:10 już nikt nie pracował, więc z nadzieją w sercu trzeba było dostarczyć paszport w piątek rano, czyli w ostatnim z możliwych terminów. Dzięki wyrozumiałości pani z urzędu udało się przyspieszyć pewne procedury i ostatnia wiza znalazła się w paszporcie.
W niedzielny wieczór okazało się, że brak nam jednej zielonej karty, bez której możemy nie przekroczyć granicy... Ponownie rozpoczynamy filmowy wyścig z czasem i pogoń po małych małopolskich miejscowościach w poszukiwaniu agenta, który pracuje w niedzielny wieczór i posiada takową kartę. I znów szczęście się do nas uśmiecha! Z zieloną kartą dotarliśmy na granicę. Szczęście nie uśmiechnęło się natomiast do kierowcy naszego tira z dekoracjami, który dopiero na granicy zorientował się, że nie posiada wizy… Szybko jednak zjawił się zmiennik, który przewiózł samochód przez granicę.

W dniu występu dowiedzieliśmy się również, czym grozi nie zabranie jednej rurki w spektaklu ulicznym... W naszym przypadku wiązało się to ze zmniejszeniem naszego backstage’u o 1/4!
Mimo wszelkich niepowodzeń i przeciwności losu miło było znaleźć się w pięknym Brześciu i zagrać spektakl dla fantastycznej widowni, która bardzo żywo reagowała na to, co działo się na scenie. Towarzyszyła nam rekordowa ilość statystów, dzięki którym plac zawirował w rytmie rozpoczynającego przedstawienie walczyka. Nawet pogoda okazała się być naszym sprzymierzeńcem, bo Brześć przywitał i pożegnał nas pięknym jesiennym słońcem...

Tuż przy placu, na którym graliśmy spektakl stał pomnik Włodzimierza Lenina, który w ciszy przyglądał się naszym poczynaniom i z uwagą oglądał nasz spektakl...;)

piątek, 10 września 2010

Od dzieciństwa w Teatrze...

Rozmowa z Bartoszem Cieniawą, aktorem Teatru KTO.

Od jak dawna jesteś w teatrze?

Bartosz Cieniawa: Od wczesnego dzieciństwa, czyli od roku 1993 :)

Jakie to uczucie, gdy jest się ciągle na walizkach?
B.C: Uwielbiam to!

Nie zazdrościsz kolegom pracującym w biurach i firmach, pięć dni w tygodniu, po osiem godzin?
B.C.: Szczerze im współczuje! Od zawsze marzyłem o tym, by nie pracować od poniedziałku do piątku, od 9 do 17. W tym aspekcie Teatr KTO to spełnienie moich marzeń :)

Czemu Teatr KTO?
B.C.: Trafiłem do KTO w zastępstwie, w dość zabawnych okolicznościach i do głowy mi nie przyszło wówczas, że spędzę tu całą swoją młodość, aż do dziś :) …

Najlepsze wspomnienie z tego okresu?
B.C.: Sporo dobrych wspomnień – jedno z najlepszych, to praca przy projekcie „Mazepa” ze wspaniałymi aktorami z Kijowskiego Teatru Eksperymentalnego i z Teatru Voskresinnia z Lwowa.

Gdzie podobało Ci się najbardziej, a co jeszcze chciałbyś zobaczyć?
B.C.: Podobało mi się w wielu miejscach, które odwiedziłem z KTO. Trudno wymienić jedno, dlatego wymienię trzy :) - Nowy Jork, Bogota i Tunis. Chciałbym bardzo, by KTO z nowym spektaklem „Ślepcy” odwiedziło Portugalię.

Jakie masz pasje, oprócz teatru?
B.C.: Podróże i fotografia (www.photobart.com)

Czy masz jakieś życiowe motto?
B.C.: Mam, zapożyczone od uwielbianej przeze mnie bogini tańca – Mai Plisieckiej, ale nie nadaje się ono tutaj ;-)

wtorek, 31 sierpnia 2010

Zbliża się jesień..

Jesień zbliża się do nas wielkimi krokami... Po czym to można poznać? Na zewnątrz coraz chłodniej, liście spadają z drzew, dni stają się coraz krótsze i szybciej zapada zmrok...

A w KTO? ;)

Wracamy na scenę! Od października możecie zobaczyć Wasze ulubione przedstawienia i ulubionych aktorów na deskach naszego teatru. Przedstawimy spektakle mniej i bardziej znane: „Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać”, „Audiencja III czyli raj Eskimosów”, „Atrament dla leworęcznych” czy też nasz nowy spektakl, który premierę miał przed wakacjami „Święci tego tygodnia”.

Skoro u nas jesień, to trzeba uciec tam gdzie jesieni nie ma! W połowie września, w ramach ucieczki przed jesienną chandrą, odwiedzimy Brześć ze „Ślepcami”, Lublin z „Audiencją” i Jelenią Górę ze „Świętymi”. Kolejny wyjazd będzie ucieczką w dosłownym znaczeniu, bo po 4 latach powracamy do Korei Południowej z kolejnym spektaklem! Tym razem zaprezentujemy „Quixotage” na dwóch festiwalach w Seulu.

Miło będzie odpocząć od jesiennego chłodu w azjatyckich tropikach...

środa, 18 sierpnia 2010

"Przygody, przygody.."

Od ostatniego posta na naszym blogu wiele się wydarzyło! Zacznijmy od tego że cały zespół teatralny miał wypadek autobusowy na Węgrzech.. Na szczęście nic nikomu się nie stało! Jednak ta „przygoda” na długo zostanie nam w pamięci.. Jakby tego było mało to druga część naszej ekipy teatralnej, która dojeżdżała nocą, również miała „przygodę”. Ciężarówka potrąciła jelenia który wpadł na maskę naszego samochodu! Oczywiście w trakcie jazdy.. Także bilans wyjazdu na Węgry to: zniszczony autobus i samochód.. Więcej niespodzianek już nie mieliśmy.. ;)

Zgodnie z powiedzeniem „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” nie wyjeżdżaliśmy za granicę w poszukiwaniu dalszych „przygód” tylko podróżowaliśmy po Polsce. Jak to w lipcu i sierpniu bywa pogoda nas nie rozpieszczała. Deszcz i burze towarzyszyły nam zarówno w Kołobrzegu jak i Olsztynie. Dziś z niepokojem patrzymy na to co będzie się działo w najbliższy weekend w Płocku i Nowym Sączu.. ;)

A w przerwach między wyjazdami dwukrotnie prezentowaliśmy „Ślepców” na Rynku Głównym w Krakowie. Towarzyszyły nam kamery i cała ekipa filmowa, która po nagraniu kilkunastu godzin materiału właśnie przygotowuje film będący wizytówką całego spektaklu. Premiera filmu planowana jest na początek września. Póki co, nie zanosi się na to że nagranie trafi na ekrany kin, choć nigdy nic nie wiadomo.. ;)

A już we wrześniu szykują się kolejne przygody, tym razem na innych kontynentach i trzymajcie kciuki żebyśmy je wspominali lepiej, niż te które są właśnie za nami!

wtorek, 13 lipca 2010

Lipiec na walizkach

Mimo, że na naszych deskach nie gramy już spektakli w lipcu, można nas znaleźć w plenerze.
Mogliście się o tym przekonać przez kilka ostatnich dni (od 08 do 11 lipca) w trakcie trwania Ulicy 23. czyli Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych, który organizowaliśmy. Również w trakcie Festiwalu nie zabrakło naszego występu i mogliście zobaczyć "Ślepców", którzy są naszym najnowszym spektaklem plenerowym.
Jednak to nie wszystko.
Już początek miesiąca rozpoczęliśmy od podróży, a dokładniej 2 lipca wyruszyliśmy na słoneczne południe do Puli, chorwackiego miasta, gdzie odbywał się 16. Międzynarodowy Festiwal Teatralny PUF. Nie tylko pogoda nas rozpieszczała - również ciepłe przyjęcie spektaklu "Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" ze strony widzów przysporzyło nam sporo radości.
Kilka dni później, bo 5 lipca zawędrowaliśmy do Warszawy na zaprzyjaźniony z nami Festiwal Sztuka Ulicy (który następnie pojawił się w Krakowie:). Zaprezentowaliśmy tam wspominanych już kilka linijek wcześniej "Ślepców". Jak zawsze warszawski Festiwal to czysta przyjemność.
Ledwo dojechaliśmy do rodzinnego Krakowa, a już rozpoczął się 23. Festiwal Teatrów Ulicznych i 4 dni wspaniałych przeżyć - dla nas i mamy nadzieję, że również dla rzeszy widzów.
Teraz kilka dni zasłużonego odpoczynku odpoczynku, ale już 17 lipca jedziemy aż nad samo morze, do Kołobrzegu na Festiwal MIĘDZY SŁOWAMI (17.07 - port pasażerski, spektakl "Quixotage")
Dzień później - 18 lipca - zagościmy w Katowicach, gdzie w czasie LETNIEGO OGRODU TEATRALNEGO na podcieniach Górnośląskiego Centrum Kultury, wystawimy "Audiencję III czyli Raj Eskimosów" Teatru Niepotrzebnego.
Zwieńczeniem podróżniczego lipca będzie znów południe. Konkretnie Węgry i miasto Pecs, który w tym roku jest EUROPEJSKĄ STOLICĄ KULTURY i właśnie w czasie tych obchodów pokażemy spektakl "Quixotage", który przejechał z nami już chyba pół globu ;)

Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że Teatr KTO jest teatrem w podróży? ;)

środa, 30 czerwca 2010

Warsztaty teatralne - Labirynt Wyobraźni

Miejsce doskonale znane wszystkim, wcale nie musi takim być naprawdę - można je przemienić bardzo szybko za sprawą sztuki improwizacji i teatralnej kreacji. Najlepszym tego przykładem są warsztaty teatralne Labirynt wyobraźni, który mamy do zaproponowania młodzieży w wieku 14-17 lat w dniach 24 lipca - 01 sierpnia.
Miejscem, które przez 9 dni stanie się zupełnie inną przestrzenią, będzie siedziba naszego Teatru na ul. Gzymsików, gdzie powstanie instalacja Labirynt wyobraźni - w od początku do końca wykreowana przez uczestników warsztatu!!
Zajęcia będą prowadzone przez aktorkę Teatru KTO i jednocześnie pedagoga - Katarzynę Zawadzką.

Wszystkie informacje możecie znaleźć tutaj: Labirynt Wyobraźni

Serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy chcą wyruszyć w podróż w nieznane! :)

środa, 9 czerwca 2010

Krytycznie o "Świętych..."

Przygotowania do Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie wrą! Powoli też na naszym Facebooku uchylamy rąbka tajemnicy i prezentujemy kolejne grupy teatralne, które będziecie mogli zobaczyć od 8 do 11 lipca.
Jednak jako że nie samym chlebem (...a Festiwal jest teraz dla nas chlebem powszednim;) żyje człowiek, chcielibyśmy dzisiaj podzielić się z Wami kilkoma "wspomnieniami" z naszych przedstawień scenicznych, a dokładniej - z najnowszego, czyli "Świętych tego tygodnia". Dlatego dzisiaj (dla małej odmiany) oddamy na naszym blogu głos komuś innemu, czyli kilku recenzentom, którzy wybrali się na "Świętych...".
Poniżej znajdziecie linki do ich recenzji.

Agnieszka Apanasewicz - "Sens życia według Teatru KTO"

Marta Odziomek - "Życie w oparach absurdu"

Paweł Głowacki - "Już nie będzie początku. [wyznania szczerego entuzjasty teatru]"

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Kilka zmian...

A zmiany te głównie dotyczą tytułów naszych dwóch spektakli. Jeden z nich macie szansę oglądać już na naszych deskach od połowy mają, a są to "Święci tego tygodnia", którzy z tytułu stracili słowo "Ironia". Wszystko dlatego, że pewnych rzeczy nie trzeba niekiedy nazywać "po imieniu", ponieważ bywają zrozumiałe same przez się... ;) i tak właśnie jest z przedstawieniem w reżyserii Krzysztofa Niedźwiedzkiego - kto widział - pewnie już wie dlaczego, a kto nie - czas najwyższy, by mógł się przekonać, że dostatecznie dużo ironii jest w samym przedstawieniu, by już nie trzeba było jej dodawać w tytule.
Druga zmiana dotyczy tytułu spektaklu plenerowego, które przygotowujemy na zbliżającą się (już wielkimi krokami) 4. Noc Teatrów (tylko dla przypomnienia dodamy, że będzie to noc z 18. na 19.o6!). Początkowo informowaliśmy Was, że tytuł, to "Miasto Ślepców", zmieniliśmy go jednak na "Ślepców" i właśnie pod tym tytułem odnajdziecie nas i nasze przedstawienie na Płycie Głównej Rynku krakowskiego w ramach 4. Nocy Teatrów.
Niby tylko małe zmiany kosmetyczne, ale i "po okładce ocenia się książkę"... :)

piątek, 28 maja 2010

Dzisiaj bardziej na scenie niż w plenerze...

Kilka dni temu pisaliśmy o naszym plenerowym przedstawieniu "Miasto ślepców", którego premierę przygotowujemy specjalnie na 4. Noc Teatrów w Krakowie.
Dzisiaj wspomnimy natomiast o tym, co się będzie działo na naszych deskach w tym czasie. A działo się będzie, ponieważ przez scenę na Gzymsików przejdzie pochód od antyku po współczesność. Również klimat będzie różnorodny, co po pierwsze właśnie doskonale obrazuje ideę Nocy Teatrów wraz z bogactwem tematycznym, które jest Wam (i nam też) oferowane. Po drugie natomiast, bez konieczności wychodzenia z jednego miejsca będzie można najpierw zobaczyć alternatywną adaptację "Antygony" Sofoklesa ("Kreon" w wykonaniu Teatru Nie Teraz), później, bo o 21.00 Teatr wg Bogusława Schaeffera, czyli żywioł muzyki, śmiech i zachwyt w jednym przedstawieniu ("Audiencja III czyli Raj Eskimosów" - Teatr Niepotrzebny). Na sam koniec (Nocy Teatrów, rzecz jasna, bo i pora będzie późna już wtedy - 23.00), po tych gościnnych występach, wystawimy, doskonale już chyba wszystkim znany "Atrament dla Leworęcznych".
Mieszanka ciekawa, urozmaicona, dla niektórych może trochę wybuchowa, jednak bez żadnych groźnych konsekwencji.

środa, 26 maja 2010

Noc na scenie i w plenerze.

...czyli słowo o 4. Nocy Teatrów w Krakowie, która 18-19. czerwca zagarnie krakowskie teatralne sceny jak też miejskie przestrzenie.
Nas również tam nie zabraknie - na Rynku Głównym pojawimy się z naszym plenerowym-premierowym przedstawieniem "Miasto ślepców" inspirowanym powieścią portugalskiego noblisty, Jose Saramago.
Abstrahując od wydaje się dosyć oczywistych stwierdzeń, że książka ("sama w sobie") jest warta przeczytania, warto dodać, że w kontekście naszego przedstawienie, bardziej wyrazistych rysów nabiera fakt pewnego rozdźwięku, który (taki czy inny) zawsze pojawia się w przypadku interpretatorskiej adaptacji. Sama struktura tego spektaklu ulicznego demaskuje bowiem pewne przewrotności. Bohaterowie, którzy tracą wzrok, sami stają się obiektem ciągłej obserwacji i chociaż (a może właśnie, przede wszystkim dlatego że..) mają tego świadomość, a nie posiadają możliwości, by czuć się "pełnoprawnymi" uczestnikiem tej sytuacji wzajemnego oglądu, zostają obnażani coraz to bardziej i pozostawieni jedynie ze swoją bezradnością.
Każda z adaptacji sceniczno-filmowych może doprowadzić do takiego rozłamu, jednak, gdy - tak jak w przypadku występu ulicznego - nie padają słowa i odbiór bazuje na doznaniach zmysłowych jak obraz i dźwięk, na powierzchnię wypływa całość emocjonalnego napięcia, które króluje w tej książce.
Jest to oczywiście tylko pewien aspekt całego przedstawienia, który nie musi być kluczem do jego odbioru. I dlatego, by nie pozbawiać nikogo przyjemności własnego, prywatnego i przede wszystkim intymnego kontaktu z "Miastem Ślepców", po prostu, serdecznie Was na nie zapraszamy! :)

środa, 19 maja 2010

Teatr KTO nigdzie się nie wybiera...

...a nie wybiera się, ponieważ nie ma w najbliższych planach, by gdziekolwiek odpływać czy odjeżdżać - ani na żadnej z wiślanych fal, ani też żadnym ze środków transportu za którąkolwiek z granice Polski (choć i na to przyjdzie jeszcze w maju czas).
Są też i inne powody, by zostać w Krakowie a ważnym z nich jest nasz najnowszy spektakl ("Święci tego tygodnia. Ironia"), który od piątku już gramy na naszych deskach!
A że premierowe wino zostało już wypite, więc powoli zbiera się zestaw wrażeń, odczuć, porównań czy odniesień...
Jednak najlepszym rozwiązaniem dla każdego widza jest, by wybrać się osobiście na ten spektakl i samemu poczuć na ile historia pewnego zatrzaśnięcia się w łazience jest "traktatem o przekładaniu kartek papieru z jednej strony biurka na drugą", a na ile ironicznie-humorystycznym spojrzeniem na życie.

Ale wcześniej nim zobaczycie, oddamy jeszcze głos reżyserowi, Krzysztofowi Niedźwiedzkiemu, który w wywiadzie dla Dziennika Polskiego opowiada o człowieku, który zatrzasnął się w życiu i nie tylko...

"Człowiek, który się zatrzasnął w życiu..."

wtorek, 11 maja 2010

Eklektyczna gra uliczna, czyli krakowskimi drogami do premiery...

Po występach Teatru w słowackim Preszowie i Krynicy Zdroju, po Wiośnie Teatralnej na Kresach, wróciliśmy do Krakowa z nowymi inspiracjami, pomysłami oraz pozytywną energią, którą dali nam nasi widzowie. I wróciliśmy na nasze krakowskie deski jak też i na ulice miasta z którego tkanką związaliśmy się silnie ot choćby poprzez liczne organizowane przez nas festiwale, choć tym razem w trochę inny sposób będziemy tam funkcjonować...
Zamiast występów, chcemy, by mieszkańcy Krakowa poczuli się przez chwilę jak odkrywcy i performerzy, stąd właśnie pomysł gry ulicznej, która odbędzie się w najbliższy piątek (14 maja), a będzie ona wyglądać następująco:

W najbliższy piątek 14. mamy Wam do zaoferowanie coś więcej niż tylko koniec tygodnia i upragniony weekend.
Po pierwsze będziecie mogli uczestniczyć w małej potyczce z miastem i własną pomysłowością, której każdy ma pod dostatkiem na takie zmagania:) I o to właśnie zatroszczy się idea gry miejskiej.
Po drugie, będzie to dzień opisywanego już przez nas premierowego spektaklu „Święci tego tygodnia. Ironia” - groteskowego przedstawienia w reżyserii Krzysztofa Niedźwiedzkiego. A że inspiracja wzięta wprost z życia, więc i groteska o bardzo ludzkim obliczu...
Z połączenie tych dwóch czynników wychodzi eklektyczna gra uliczna ze wstawiennictwem Świętych Tego Tygodnia, do uczestnictwa w której właśnie chcielibyśmy Was zaprosić!


Każde z miejsc, do którego traficie w jej trakcie znacie z widzenia, słyszenia, siedzenia lub zakupienia (tam czegoś). Jeżeli zaś nieznanym Wam one byłyby, to przez tę trochę zagadkową, trochę zabawną formę, odnajdziecie je na mapie Krakowskiego Centrum – a Kraków zakamarków ma na tyle, że ciągle jest co odkrywać i czego szukać.

Jest też i gwóźdź programu – poza wyzwaniem dla pomysłowości i dawką ruchu:) – a jest nią NAGRODA . Będzie nią KARNET (podwójny lub pojedynczy – w zależności od wielkości teamu biorącego udział w grze) ufundowany przez Teatr KTO. Umożliwi on wejście na 4 różne, grane aktualnie przez Teatr spektakle w tym również ten PREMIEROWY 14.05! A wszak niepowtarzalny klimat samej premiery to nie lada gratka, zwłaszcza, gdy można poznać Dyrektora… :)

Zabawa trwać będzie ok. 90 minut – czyli tyle, ile trwa przedstawienie „Święci tego tygodnia. Ironia”. Tyle też trwa mecz piłkarski (wraz z szansą na dogrywkę - rozstrzygające wszystko "rzuty karne" będą około godziny 15:00 w centralnej części Krakowa, ale wszystkiego dowiecie w trakcie zabawy... ;)

Całej zaś zabawie i jej uczestnikom będą kibicować Święci Tego Tygodnia, którzy również będą na Was czekać tego samego dnia o 19:00 w Teatrze KTO.

A teraz mały GPS dla każdego uczestnika gry:

CO?: zadaniem będzie zebranie haseł pozostawionych w miejscach, do których traficie, a które to hasła przybliżą Wam atmosferę samego przedstawienia.

GDZIE?: start na tablicy przed najbardziej zBUNKROWANĄ kawiarnią w centrum Krakowa, mieszczącą się tuż przy jednym ze znanych placów...
Pamiętajcie miejsce będzie aktywne tylko przez 45 minut!

KIEDY?: Start gry w najbliższy piątek (14.05.). Pierwszą wskazówkę będziecie mogli znaleźć od 12:00 do 12:45.
Tak, by każdy mógł zdążyć oderwać się od obowiązków i zmierzyć się w tej potyczce z miastem :)

KTO?: Możecie bawić się w pojedynkę, w parach lub w maksymalnie trzyosobowych zespołach.
Maksymalnie może wziąć udział 30, 40...50 osób/ teamów ;)
W pierwszej części gry NIE LICZY SIĘ „Kto pierwszy ten lepszy”, więc nie musicie się martwić, że niektórzy zaczną o 12:03 a inni o 12:33 - KAŻDY BĘDZIE MIAŁ TAKĄ SAMĄ SZANSĘ BY WYGRAĆ!!! :)

Słowo o nagrodzie, czyli przedstawienia objęte przez KARNET:
„Święci tego tygodnia. Ironia.” (PREMIERA!)
„Atrament dla leworęcznych”
„Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać”
„Audiencja III czyli raj Eskimosów” (Teatr Niepotrzebny)

Karnet można wykorzystać od 14.05 (premiera) do 19.06, czyli do dnia, gdy grane jest ostatnie przedstawienie Teatru KTO przed przerwą wakacyjną.

W piątek wszystkie drogi Krakowa przybliżą Was do premiery "Świętych..." i do Teatru KTO :)
Zapraszamy.

środa, 28 kwietnia 2010

Ironiczne kalkulacje, czyli odliczanie do "Świętych tego tygodnia. Ironii"

Wszystko to, o czym wspominaliśmy jakiś czas temu, teraz jest w fazie realizacji. Wiadomo, czasu coraz mnie, kurczy się i znika, gdy tylko wyłączymy wszystkie światła w Teatrze i przekręcimy klucz w teatralnym zamku. Na tych kilka godzin oczywiście - między próbą a codzienna pracą, czy - już mnie codziennym - przedstawieniem :)

A humor i ironia popędzają tylko ten uciekający czas, zbliżając nas i Was do majowej premiery "Świętych tego tygodnia. Ironii".
Od maja zaczniemy już odliczanie i chcielibyśmy byście uczestniczyli w nim. Zresztą, będziecie mieli możliwość bardziej czynnie (o tak, czynnie do odpowiednie słowo;) brać w tym udział... Trochę więcej szczegółów po weekendzie, a jeszcze przed nim trochę wieści z desek Teatru, czyli jak wygląda próba w KTO :)

czwartek, 22 kwietnia 2010

Co ma wspólnego władza i Teatr KTO?

Wywiad z dyrektorem naszego Teatru, Jerzym Zoniem, wyemitowany na antenie Antyradia w audycji "Pytanie do władzy".

Czyli o władzy artystycznego wyrazu :)



Antyradio - Pytania do władzy (cz.1.)



Antyradio - Pytanie do władzy (cz.2.)

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Konkur i nowe spojrzenie KTO na Facebooka.

O tym, że zaaklimatyzowaliśmy się na Facebooku i że powoli zaczyna być on naszym drugim domem, świadczy ot choćby zmieniające się (wiadomo, na wiosnę wszystko rozkwita i nabiera rumieńców) oblicze Teatru na tym portalu społecznościowym.
Dzisiaj rozpoczęliśmy tam mały konkurs fotograficzny, gdzie do wygrania są dwie podwójne wejściówki na najbliższy, czwartkowy spektakl pt. "Atrament dla leworęcznych", a że aura sprzyja wyjściom, więc prawie wszystkie warunki niezbędne by wygrać, są już na wstępie spełnione.. wystarczy tylko nacisnąć spust migawki albo jeden przycisk w swojej komórce! :)

Poza tym, także dzisiaj odsłoniliśmy naszą trochę inną twarz na Facebooku, czyli stronę "Witamy w KTO!", gdzie zamknęliśmy siebie w pomarańczowej pigułce :) Przynajmniej staraliśmy się zamknąć, choć słowo pozbawione ruchu i dźwięku, bywa przewrotne... jednak wydaje nam się, że nawet zdołaliśmy je tam ujarzmić.
Jednak najlepiej byście sami zobaczyli - zapraszamy!

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Cisza przed burzą..

Właśnie w ten sposób można by nazwać ostatni czas w Teatrze. A wszystko za sprawą wyjazdów, o których pisaliśmy we wcześniejszym poście, ale też i z powodu Świąt, które wkradły się w ten przełom marca i kwietnia, a które właściwie mamy już za sobą. Tradycyjnie już ciśnie się na usta: "Święta, Święta i po...", ale by nie poddawać się tej, wszystkim znanej (trochę sentymentalnej), modle, będzie słowo o ciszy - tej z tytułu :)
Wyjazdy (i osławione Święta) już za nami i pora na pracę na krakowskim podwórku. A pracy jest sporo i to właśnie nad tą "burzą", która uderzy po pewnej ciszy, czy raczej spokoju, który zdołał już zagościć na naszych deskach. Owszem, trochę nietypowy był to spokój, ponieważ każde przedstawienie jest dla nas wydarzeniem, do którego się przygotowujemy i jak wiadomo interakcja widzów, sprawia, że (parafrazując Irzykowskiego) "gdy dwa razy robi się to samo, to nigdy nie jest to już tym samym".
Taki też jest swoisty urok teatru autorskiego, a takim właśnie jest Teatr KTO - nie każda sztuka, nie każdego reżysera i nie każdego scenarzysty może pojawić się na deskach. Jednak wszyscy cierpliwi (ci mnie i bardziej) niech już zacierają ręce, ponieważ nadchodzący maj i czerwiec upłynął pod znakiem PREMIER!
Najpierw w maju "Święci tego tygodnia. Ironia", którzy będą drugim spektaklem w reżyserii Krzysztofa Niedzwiedzkiego wystawionym przez nasz Teatr.
Czerwiec za to zachęca do spędzania nocy pod gołym niebem a 4. Noc Teatrów oraz premierowe przedstawienie plenerowe: "Miasto ślepców", będzie po temu doskonałą okazją.

Czy teraz ktokolwiek ma wątpliwości, że powiew wiosny pozmienia sporo na teatralnych deskach i w krakowskiej przestrzeni?! :)

A wszystko co smakowite, ciekawe i będące ciągle-na-bieżąco odnośnie Teatru i spektakli będzie pojawiać się na Blogu albo Facebooku (który powoli staje się naszym drugim domem;)

wtorek, 30 marca 2010

wiosna, wiosna i pamiątki z podróży.

Minął tydzień ciszy i spokoju na naszym blogu, a to wszystko za sprawą wiosennej pogody i pierwszych promieni słonecznych, które wypędziły nas sprzed komputerów na świeże powietrze, by nacieszyć się nimi w wolnych chwilach między próbami.
Innym powodem była też chęć złapania głębszego oddechu po dwóch zagranicznych wojażach, które odbył Teatr w czasie marca. Jeden z nich zawiódł nas aż do Berlina, Paryża i Brukseli gdzie braliśmy udział w happeningach teatralnych podczas prezentacji szlaków muzeów Krakowskiego Obszaru Mertopolitalnego na Targach Biznesowych i Turystycznych.
Gdy część grupy teatralnej podbijała Zachód, druga jej część była już za pan brat z wiosenną pogodą na Słowacji i w Rumunii, gdzie ubarwiliśmy atmosferę tamtejszych rejonów surrealistycznym i widowiskowym "Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" :)
20-30 godzin w samochodzie między jednym przedstawieniem a drugim, potrafi zmęczyć, ale reakcje widzów zrekompensowały nam to z naddatkiem. I mimo, iż jak to zawsze bywa, że po wyjeździe, który może wydawać się "relaksującą rozrywką" trzeba odpocząć, to kipi, kotłuje i huczy w nas pozytywna energia, by przygotowywać premierę, którą przedstawimy Wam w maju :) ..a więcej na jej temat już wkrótce.

niedziela, 21 marca 2010

juz niebawem ;)

Ekipa Teatru KTO podbija Europę, obecnie jest w Bukareszcie gdzie infekuje swoim magicznym urokiem coraz to nowe przestrzenie...
aktywnie działa grupa fejsbukowa, mamy też coraz więcej fanów :)
ale to wciąż mało, mało, mało!
potrzebujemy waszego wsparcia, współtworzenia, uwag, suestii...
a już niebawem na blogu pojawi się wywiad z Jerzym Zoniem-dyrektorem teatru KTO-który pod koniec zeszłego roku opowiedział dwóm młodym dziennikarkom, czym dla niego jest teatr uliczny, o tym, jak się organizuje najlepszy festiwal teatrów ulicznych w Polsce i o kilku innych sprawach-już wkrótce ;)
oczekujcie cierpliwie, a my czekamy na waszą pomoc i współpracę we współtworzeniu tego bloga.
(już) wiosenne pozdrowienia!

czwartek, 18 marca 2010

Sprzedam dom,w którym już nie mogę mieszkać







"Sprzedam dom..." to luźna adaptacja życia i twórczości znakomitego czeskiego pisarza, Bohumila Hrabala. Przedstawienie, w którym nie pada ani jedno słowo. Od premiery w 2003 roku jest jednym ze sztandarowych punktów programu Teatru KTO.

Czy ktoś z Szanownych Czytelników widział ten spektakl? Jakie wrażenia, odczucia? Zachęcam do dzielenia się nimi w komentarzach :)
...i jeszcze kilka zdjęć ze spektaklu:

startujemy!

Teatr KTO zaczyna mocno żyć w internetowej społeczności. Opanowaliśmy Facebooka, teraz przyszedł czas i na własnego bloga :)
Ale do skutecznego prowadzenia bloga potrzebujemy Twojej pomocy, Drogi Czytelniku/Droga Czytelniczko.
Jeśli masz fajne wspomnienia z Teatru KTO, któreś z przedstawień zapadło Ci szczególnie głęboko w pamięć i chciałbyś podzielić się swoją recenzją? A może znasz któregoś z aktorów i chciałbyś opowiedzieć o waszej znajomości? Znasz historię założenia lub któregoś z założycieli KTO?
Jeśli tak, skontaktuj się z nami i opisz to, chętnie zamieścimy tu Twoje materiały :)
Do dzieła!