poniedziałek, 30 stycznia 2012

Nowe wyzwania to mój żywioł - rozmowa z Katarzyną Marią Zawadzką

Jakie jest twoje doświadczenie teatralne, gdzie pracowałaś zanim trafiłaś do Teatru KTO?

Pierwsze doświadczenia aktorskie zdobywałam w grupie teatralnej o nazwie Teatr Klasyki Rosyjskiej w Warszawie, gdzie przez cztery lata pracowałam pod okiem bardzo wymagającej pani instruktor - Zuzanny Górniaszek. W 2003 roku przyjechałam do Krakowa na roczny kurs aktorski w policealnym „Lart Studio”. Zanim trafiłam do KTO przygotowywałam realizacje spektakli ze swoimi znajomymi właśnie z tej szkoły. Pracowałam też w teatrze objazdowym, w którym graliśmy spektakle dla młodzieży w języku angielskim, grałam w etiudach reżyserskich moich kolegów studiujących wówczas na PWST w Krakowie. Pięć lat temu przyszłam na rozmowę z dyrektorem Jerzym Zoniem i po okresie próbnym zostałam przyjęta do Teatru KTO.

Jak to się stało, że zainteresowała Cię praca instruktorki teatralnej i jak radziłaś sobie na początku?

Zaczęło się od tego, że prowadziłam rozgrzewki przed próbami do spektakli, nad którymi pracowałam ze znajomymi. Bardzo mi się to spodobało, widziałam także, że proponowane przeze mnie działania przynoszą rezultaty. Od razu po studiach, a studiowałam na kierunku pedagogika, na krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym, zaczęłam szukać pracy w domach kultury, w charakterze instruktora teatralnego, ale niestety trafiłam na bardzo kiepski moment, bo akurat przyszedł kryzys, w związku z czym nikt nie zatrudniał nowych pracowników. Kiedyś przypadkiem, w luźnej rozmowie na korytarzu w KTO, ktoś spytał czemu nie spróbuję prowadzić warsztatów w naszym teatrze. Dyrektor podchwycił pomysł i tak zaczęłam. Dwa lata temu, w ferie zimowe zorganizowałam pierwsze, bezpłatne warsztaty dla młodzieży i zaraz po nich powstały dwie grupy uczestników w wieku ok. 17 lat. Z nimi przygotowałam pierwszy pokaz - scenki z Czechowa. Ostatecznie przekonałam się, że prowadzenie grupy i reżyserowanie sprawia mi ogromną radość. Idąc za ciosem pomyślałam, żeby może spróbować poprowadzić zajęcia z ludźmi trochę starszymi i tak powstała grupa dla dorosłych, którą prowadzę już drugi rok. Zaraz potem pomyślałam o utworzeniu grupy dla osób jeszcze starszych, ale obawiałam się, że ten pomysł nie chwyci. Na pierwszych zajęciach pojawiły się 24 osoby i tak od stycznia ubiegłego roku ruszyła grupa działająca pod nazwą „Scena + 50”. W tym roku było już tylu chętnych, że musiałam podzielić tę grupę na dwie.

Czym różni się praca w poszczególnych grupach?

Z młodzieżą i z dorosłymi pracuję mniej więcej podobnie. Na pierwszym etapie przeprowadzam warsztaty integracyjne, ćwiczymy dykcję, emisję głosu, jest też dużo pracy z ciałem, dużo ruchu. Gdy zaczęłam pracować z najstarszymi to było to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie. Na zajęciach z młodzieżą duży nacisk kładę na działania fizyczne, natomiast pracując z grupą „50+” zauważyłam, że trzeba ten ruch ograniczyć i że rozgrzewki nie mogą już być tak intensywne, dlatego na tych zajęciach bardziej skupiamy się na wyobraźni, emocjach, interpretacji tekstu.

Na początku mojej pracy posługiwałam się własnym doświadczeniem i wiele rzeczy narzucałam, ale z czasem zaczęłam niejako słuchać ich potrzeb i podążać za nimi, modyfikując swój plan działań w zależności od potrzeb danej grupy. Dzięki temu wiem jaki materiał w danej grupie jest wskazany. Np. z najstarszymi przygotowujemy spektakl komediowy, bo oni oczekują od tych zajęć zabawy, przychodzą, żeby razem miło spędzić czas i wspólnie się pośmiać, nawiązać nowe znajomości. Oni się ze sobą zakumplowali, chodzą razem na imprezy, na koncerty i bardzo czynnie spędzają czas. Tego właśnie oczekują od naszych spotkań.

Z młodzieżą i grupą dorosłych przygotowujemy spektakle bardziej dramatyczne, poruszające problemy społeczne, egzystencjalne, mówimy o tym co ich dotyka.

Nad jakimi tekstami pracujecie obecnie?

Z najmłodszą grupą przygotowujemy „Norway.Today” Igora Bauersima, z dorosłymi zaś „Kopciucha” Janusza Głowackiego. Jeśli chodzi o najstarszych to z obiema grupami pracujemy nad komediami muzycznymi, ale ponieważ póki co nie czuję się mocna w pracy nad warstwą muzyczną, dlatego skupiamy się na opowiedzeniu samej fabuły. Jedna grupa robi „Szwagierki”, a druga „Siostrunie” amerykańskich autorów – Michel’a Tremblay’a oraz Dan’a Goggin’a. Spektakle będziemy wystawiać w KTO.

Na kiedy planujesz premiery spektakli?

Do tej pory było tak, że przygotowywaliśmy spektakl przez trzy miesiące, po czym miał miejsce pokaz premierowy i na tym się kończyło. Postanowiłam to zmienić i dodać jeszcze jeden etap pracy – po pokazie premierowym (który odbędzie się w kwietniu) w którym skonfrontujemy się z publicznością, dalej będziemy pracować nad spektaklem i udoskonalać te elementy, które słabiej działają. Następnie planuję kolejne pokazy sztuki, żeby uczestnicy zobaczyli jak to jest grać przed różną publicznością. Chciałabym też, żeby każda grupa wzięła udział w przeglądach spektakli amatorskich grup teatralnych. W ubiegłym roku razem z młodzieżą reprezentowaliśmy miasto Kraków w finale XXVI Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży „Bajdurek” w Nowym Sączu. Dzięki przeglądowi mieliśmy okazję kilka razy pokazać spektakl. Takie imprezy są bardzo rozwijające, ponieważ można na nich zobaczyć co robią inni, spotkać ludzi, którzy mają podobną pasję, wymienić się doświadczeniami i zdobyć nowe..

Jakie osoby przychodzą do Ciebie na warsztaty, czy są to ludzie, którzy marzą albo marzyli o zostaniu aktorami?

Są to osoby, które spróbowały swoich sił w teatrach szkolnych, grupach teatralnych albo osoby aktywne artystycznie, które piszą teksty, śpiewają, grają na instrumentach, takie dusze artystyczne. Wśród młodzieży jest część, która myśli o aktorstwie. W tym roku moi pierwsi wychowankowie będą startować do szkół teatralnych. Uczęszczają też osoby, które wiedzą, że pewne umiejętności będą im potrzebne, np. czyjaś praca jest związana z przemawianiem, występami publicznymi i dzięki warsztatom ćwiczy tę umiejętność. Przychodzą też ludzie, którzy po prostu chcą robić coś ciekawego. W najstarszej grupie najwięcej jest osób, które zapisały się na zajęcia, bo chcą się odstresować i w twórczy sposób spędzić wolny czas.

Czy prowadzisz warsztaty tylko w teatrze KTO?

Teraz jestem w trakcie przygotowywania oferty wyjazdowych warsztatów teatralnych pt. „Teatromania”. Jest to oferta skierowana do młodzieży oraz do dorosłych. Chcę dać szansę uczestnictwa w warsztatach osobom spoza Krakowa. Do stworzenia takiej oferty zainspirowały mnie osoby, które dojeżdżają na moje zajęcia z okolic Krakowa, co jest dla mnie sygnałem, że jest zainteresowanie, ale nie ma tego typu zajęć w tych miastach. Planuję także przygotować osobną ofertę skierowaną do firm. Myślę, że takie warsztaty można wykorzystać w trakcie budowania zespołu, czy też w trakcie szkoleń.

Czy planujesz w najbliższym czasie podjąć jakieś kolejne wyzwanie?

Może poprowadzę warsztaty dla matek z dziećmi albo dla kobiet w ciąży (śmiech)…

Myślałam o projekcie związanym z integracją międzypokoleniową, może jakoś połączę trzy grupy wiekowe z którymi pracuję obecnie. Na pewno coś wymyślę, nowe wyzwania pedagogiczno- teatralne to mój żywioł.

2 komentarze:

  1. Dla matek z dziećmi - oj tak, oj tak, oj tak !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz zaczynam warsztaty dla kobiet w ciąży, a za jakiś czas... kolejne wyzwanie do zrealizowania :) Proszę o cierpliwość. Pozdrawiam Kasia Maria Zawadzka

      Usuń