środa, 22 lutego 2012

O Kabarecie PUK słów kilka

„Kabaret PUK pochodzi z Krakowa. W skład zespołu wchodzą osoby o bogatym doświadczeniu teatralnym i kabaretowym. Łączymy żywiołowość i dynamizm kabaretu z teatralną formą i dbałością o szczegóły.” – Taki opis grupy można przeczytać na stronie internetowej, spróbowaliśmy jednak dowiedzieć się czegoś więcej od twórców PUKa…

Od zawsze ujawnialiście talent komediowy? Czy był on widoczny także w dzieciństwie?

Karol Bulski: Trudno powiedzieć czy od zawsze… na pewno charakterystyczne dla każdego poczucie humoru ujawnia się wtedy, gdy jest okazja i można coś przekazać, stworzyć. Szczególnie gdy współpracują ze sobą ludzie o podobnym poczuciu humoru, podobnych pomysłach, gdy można znaleźć wspólny język.

Alan Pakosz: Ja od dzieciństwa lubiłem bawić ludzi i tak mi zostało. Przykładów chyba nie pamiętam, ale jestem raczej wesołym człowiekiem i to się przekłada na życie.

Jakie były Wasze kabaretowe początki?

Alan: PUK powstał w 2008 roku, ale w kabaret zacząłem się „bawić” już w roku 2003. Zatem to był tylko kolejny etap na kabaretowej ścieżce, kolejny krok do tego, żeby kabaret który tworzyłem stał się profesjonalny, a nie amatorski.

Tomek Biskup: Początki PUKa były ciężkie. Najgorszy moim zdaniem był fakt, że na początku wydawało nam się, że jesteśmy wspaniali. Teraz też nam się tak wydaje, ale już trochę mniej.

Jak wygląda praca nad kolejnym programem, czy ktoś z Was wymyśla scenariusz, czy może wspólnie improwizujecie?

Karol: Alan i Tomek piszą teksty, a potem na próbie wspólnie improwizujemy, poprawiamy, reżyserujemy.

Alan: Zaczyna się wszystko od ustalenia tematu programu. Poprzedni program dotyczył zagadnienia czasu, najnowszy jest programem dla dorosłych. Następnie zbieramy pomysły- o czym mogą być skecze w takim programie.

Tomek: Dochodzimy do ostatecznych wersji naszych skeczy bardzo różnymi drogami. Czasem ktoś palnie coś głupiego na próbie i z tego wyrasta cały skecz...

Program „Jebudu” jest znacznie odważniejszy od poprzednich, czy chcecie teraz szokować publiczność i przekraczać granice tabu?

Alan: Nie jestem zwolennikiem szokowania bez celu. Chcieliśmy zrobić ostrzejszy program, w którym pojawi się kilka kontrowersyjnych wątków i chyba nam się to udało :) Lubimy prowokować, ale ta prowokacja ma zmusić widza do myślenia a nie obrazić czy zniesmaczyć.

Tomek: Moim wymarzonym sposobem promocji od zawsze był marketing a la Merylin Manson:)

Czy macie swój „kabaret idealny” do którego dążycie? Jakie są Wasze autorytety w tej dziedzinie?

Tomek: Oczywiście w Polsce jest bardzo dużo dobrych kabaretów, ale aktualnie mnie bardziej kręcą wykonawcy zagraniczni, tacy jak Luis C.K. czy też komik-piosenkarz Tim Minchin.

Alan: Nie będę oryginalny jeśli powiem że Kabaret Hrabi jest najlepszym kabaretem na polskiej scenie... Ale pracujemy nad własnym stylem i wypracowanie swojego niepowtarzalnego charakteru scenicznego to cel do którego dążymy.

Czy kabaret jest Waszym hobby, czy też sposobem na życie?

Tomek: Zdecydowanie kabaret jest dla mnie sposobem na życie. Jeśli traktuje się takie działania jako hobby nie można dojść do odpowiednio wysokiego poziomu.

Alan: Ja bym określił to jako pracę która daje bardzo dużo radości.

Karol: Czyli i to - i to :D

Czy łatwo jest w dzisiejszych czasach tworzyć kabaret?

Alan: W dzisiejszych czasach jest bardzo dużo kabaretów, rynek jest przepełniony, konkurencja duża. Na pewno nie jest tak łatwo jak parę lat temu. Poza tym teraz kabaret to spory biznes, zwłaszcza dla grup występujących w telewizji. Trudno się przebić, a potem utrzymać popularność.

To jeszcze na koniec zapytam - o jakich zwycięstwach, tytułach, zaszczytach i nagrodach marzy Kabaret PUK?:)

Tomek: O brytyjskich tytułach szlacheckich i uścisku dłoni obecnego Dalajlamy:)

Alan: Marzymy o tym żeby często występować i żeby ludzie chętnie przychodzili na nasze występy. O niczym więcej...

Karol: Mój american dream już się spełnił!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz